wtorek, 1 kwietnia 2014

Niebezpieczne złudzenia

Byłam dziś w ogrodzie na przechadzce i spotkałam tego kwiatka


Przypomniał mi pewną historię sprzed lat, którą Ci za chwilkę opowiem. Uszyłam też nową torebkę- dużą i pojemną, taką żeby w środku zmieściła wszystko co potrzebne na dłuższe spacery i jeszcze to co ze spacerów można do domu przynieść i jeszcze ma miejsce na inne różności, na przykład można w niej czasem znaleźć przedziwne opowieści.




Posłuchaj zatem... Od tamtych zdarzeń  minęło już wiele czasu, mnóstwo wschodów i zachodów księżyca, słońce miliony razy zmieniało twarz



i chyba nikt dokładnie nie pamięta jak to wszystko się zaczęło. Nawet najstarsi mieszkańcy Jolkos nawet ja, wybacz  proszę lecz lat minęło sporo, część prawdy skryła się w najgłębszych zakamarkach pamięci. Podobno chodziło o tron i o panowanie w królestwie i dlatego Jazon wyruszył w niebezpieczną wyprawę po złote runo do Kolchidy, która uważana była za krainę trucizn. W krainie tej spotkał królewnę i czarodziejkę zwaną Medeą i zakochali się w sobie i miał być piękny ślub. Niestety nie była to historia ze szczęśliwym zakończeniem więc szczegółów Ci oszczędzę. A jednak z tamtego całego zamieszania wynikło coś dobrego. Z kropel magicznego napoju Medei powstał nasz liliowy kwiatek. Jest piękny i budzi zachwyt. Pamiętaj jednak, że Medea była czarodziejką a napój był trujący i kwiatek wyrósł w Kolchidzie. Niech Cię zatem nie zwiedzie jego delikatność, wszak nosi nazwę Colchicum. Cieszmy oczy jego widokiem, gdy kwitnienia nadchodzi czas












Co prawdą jest a co nie Ty przecież dobrze wiesz...

Miłego 1 kwietnia Tobie życzę i następnych dni także :)

2 komentarze:

  1. Masz rękę do szycia torebek! Dzisiejsza XL-ka jest super!!! :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło mi słyszeć Iwonko, że torebka Ci się podoba, dziękuję :)

      Usuń