Pola dojrzałych zbóż złocą się wokół, świecą światłem spokoju, dostatku, obfitości, bezpieczeństwa. Pachną pełnią lata, słońcem, szczęściem, domem rodzinnym. Dziś będzie dużo zdjęć i mam nadzieję, że nie znudzisz się ich oglądaniem, jak nie nudzi nam się smak chleba powszedniego. Pomyśl tylko o chlebie, który codziennie zjadasz ze smakiem, wyobraź go sobie - najlepiej taki świeżo upieczony, ciepły, z chrupiącą lekko zarumienioną skórką, wyjęty prosto z pieca i skubiesz go palcami a okruszki się sypią...
I tak uszyła się chlebowa torebka, złocista jak pola pszenicy, duża z długim paskiem i kieszeniami - taka na długie wędrówki po polach. Zmieścisz w niej pajdy chleba, gomułkę sera, jabłko i wodę i cały dzień możesz sycić duszę widokiem złocistych pól.
Droga nas zaprowadzi, tam gdzie blask niezwykły widać
Nawet w pochmurny dzień oceany złociste błyszczą a na niebie zawsze znajdziesz skrawek błękitu, rozejrzyj się tylko dobrze
I tak cały dzień minął miło, trochę w słońcu trochę w deszczu, od rana do zmroku, czas na odpoczynek Wędrowcze.
Śnij piękne sny :)